środa, 13 listopada 2013

HELP ME # 2

 Dziś torba/ torby do szpitala. No właśnie...planuję jedną, ale czytałam, że co niektóre biorą ze sobą 3- jedną na salę porodową, drugą na salę położniczą a trzecią dla dziecka. Eeee ....?

 W tym temacie mam sporo braków, ale liczę na Waszą pomoc:)

 Naczinajem.....< a piszę do Was spuchniętymi paluchami>

1. Rzeczy potrzebne na sali porodowej

-szlafrok- nie wiem, czy cienki czy gruby- bardziej kłaniam się cienkiemu- wydaje mi się, że w szpitalach jest wysoka temperatura, a ja od wieki wieków wolę za zimno niż za ciepło;P

- koszula (rozpinana od góry) - nie mam jeszcze- nie są zbyt gustowne;P, a tak na serio to trafiłam ostatnio na JEDNOKOLOROWĄ BEZ KWIATKÓW w Auchan- 30zeta a podejrzewam, że jedna to za mało.....e?

- kapcie/ skarpetki- kapcie mają być za duże bo stópki sobie spuchną <tak na marginesie- na jak długo może zostać ta opuchlizna, bo słyszałam o dziewczynie, która jeszcze pół roku po porodzie ma cały czas nr buta wiekszy o jeden rozmiar!!!!! dżizas a tak lubię moje 36>
...a skarpetki- biorę jedne grube i kilka par(2?) cienkich


-kosmetyki dla mamy...myślałam o wodzie w mgiełce do chłodzenia twarzy (nie mam eszcze) i olejku do masażu..coś jeszcze na salę porodową?????


-ręcznik- biorę jeden/ewentualnie Mąż dowiezie i jeden mały do "ocierania potu z czoła" buhaha- taaaaa będę się ja śmiać. oj będę.


-ręczniki jednorazowe (HĘ???)

- woda mineralna/ coś słodkiego-noooooooooo tu to dam popis ;P    kupię małe butelki wody i COŚ CZEKOLADOWEGO :D tego to się nie mogę doczekać

- dowód,  karta ciąży i ostatnie wyniki badań. Aha- czy potrzebna jest jakaś pisemna zgoda na uczestnictwo w porodzie osoby towarzyszącej????

- żel położniczy .... no właśnie- podobno cholerstwo drogie, ale też i poważnie ułatwiające wyślizg dziecka... słyszałam o firmie Natalis.. czy któraś z Was stosowała?

- ręcznik lub ciepła pieluszka do okrycia JJ na moim brzuchu... - jaki ręcznik, jaka pielucha.....?tetra/flanela???

- rożek , pieluszka tetrowa, pieluszka jednorazowa, kaftanik, śpioszki.....

- podusia...e?????





Ahhhhhh no i rzeczy dla taty:D
-lekkie ubranie na czas (ws)parcia
-kapcie (heh mamy w domu takie,że raczej nie nadają się:D, ale cóż jego ulubione;P
 serio- chyba trzeba sobie zakupić  KAPCIE WYJŚCIOWE ;P
-woda do picia- no przecież się podzielę...
-coś do jedzenia (batona już nie oddam)
- aparat ( NOOOOOO WAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAY!!!!!)
- drobne do automatu




2. Rzeczy potrzebne na oddziale położniczym

-staniki do karmienia (jeszcze nie mam ale się rozglądam;P), czarne majtki

- wkładki laktacyjne (te są wypróbowane, bo towarzyszą mi już jakiś czas- nie za drogie i trzymają się;) a dlaczego to ważne? a bo słyszałam o kobicie, której się odkleiły od stanika i wykręciły na druga stronę, gdy chciała się ich pozbyć, tak je oderwała, że poraniła brodawkę;/  i wypadła z przyjemnego karmienia na kilka dni...


- Tantum Rosa (saszetki) ile????
-Koło do siadania ( nie obejdzie się bez????)
- Maść do pielęgnacji brodawek- mam dwie próbki firmy Mustela - podobno w razie problemów w szpitalu powinna wystarczyć jedna. Słyszałam, że Ziajka jest dobra ( i tania) Macie jakieś typy???
- ręcznik dla mamy (chyba drugi...)
- ręcznik jednorazowy (?)
- kubek, sztućce ( jeśli nie chcemy korzystać ze szpitalnych...)
- kosmetyki dla mamy, papier toaletowy (w szpitalach podobno jest szary zajączek:D- ja tam lubię te mięciusie puchate;P) biorę- żel pod prysznic, szampon, tonik, antyperspirant, pastę i szczotkę do zębów, krem do twarzy- co jeszcze???????


-majtki poporodowe- echhhh

- pampersy- ok 30sztuk. I tu biorę Dadę z Biedry- dlaczego? Ano podobno dla niedoświadczonych w przewijaniu rodziców na te pierwsze dni są najwygodniejsze;)


- pieluchy tetrowe (ok. 5 sztuk)
- pieluchy flanelowe (ile?)
- ręcznik dla dziecka, kocyk, niedrapki, skarpetki, czapeczka, 2-3 zmiany kaftanika, śpioszków, body
ha! mam już kocyk (sówki <3 i niedrapki :D dzięki Auchan:))


-butelka- mam 125ml- będzie ok? zakładam, że będę karmić piersią ;)

-ładowarka i gazety ( będę miała czas ???;P)
- ubrania na powrót :) czyli co?:D koszulki męża?:P



ah i końcowe wątpliwości co do pobytu w szpitalu....
- laktator czy odciągacz????
- brać krem na twarz dla noworodka  gdy będziemy szczęśliwie opuszczać szpital???
-osłonki na piersi????
-pojemnik na pokarm????



I już NA SERIO na koniec;P
Nie wiem, czy przesadzam, czy nie....jeśli komuś wydaje się, że tak, na usprawiedliwienie napiszę, że nasz termin to 25 grudnia. Wolę więc mieć wszystko przygotowane wcześniej, bo możemy nie mieć możliwości  szybkich zakupów nawet w naszym 24ha Tesco;)


Pozdrawiam i czekam na wskazówyyyyyy.

11 komentarzy:

  1. - szlafrok wzięłabym cienki
    -koszula na sale porodowa wcale nie jest moim zdaniem konieczna rozpinana od góry - prawdopodobnie potem już nie będzie się do niczego nadawać - więc tak naprawdę lepiej wziąć jakąś koszulę, której nie będzie Ci żal
    -co do pisemnej zgody na uczestnictwo osoby towarzyszącej - to chyba zalezy od szpitala, ale raczej nie..
    -podusia mała może sie przydać, mi się przydała bardziej na polozniczym, bo poduszki szpitalne byly tragiczne
    -o żelu szczerze--nie slyszalam...
    - ręczniki papierowe faktycznie mogą się przydać...w toalecie ;-)
    - pieluszka do okrycia dziecka to chyba jaką chcesz, choc większosc szpitali daje swoje
    -bez koła do siadania się obejdzie :))
    - i na polozniczym dopiero przydadzą sie koszule do karmienia - tak ze 3 najlepiej
    - i duuuuzo wody
    - osłonki, ręczny laktator i krem weź - mogą się przydać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. danke danke!!!:) jak zwykle niezawodna jesteś:)
      chciałabym od razu na sali porodowej wziąć małą i ją przystawić do piersi dlatego myślałam o koszuli rozpinanej..

      Usuń
  2. nie napisalaś o rzeczy wg mnie najważniejszej - o planie porodu, który powinnaś mieć ze sobą wydrukowany., wzór takiego planu znajdziesz na stronie rodzić po ludzku.
    Na porodówkę weź koszulę w miarę długą, żeby Ci pupę zasłaniała. Moga przebrać Cię w szpitalną na czas porodu.
    Moje dziecko po porodzie przykryli specjalną termoizolacyjną pieluchą, być może dlatego, że nie pozwoliłam go zabrać z mojego brzucha przez 2 godziny.
    Podczas porodu woda - weź 2-3 butelki, koniecznie z dziubkiem. Niezbędna jest też pomadka ochronna do ust - serio.
    Poza tym batony, żeby mieć siłę, jeśłi poród będzie długi.
    Oprócz kosmetyków, które wymienilaś weź korektor lub krem BB.Ja czułam się ze sobą lepiej :)
    Weź książkę - dziecko będzie tylko spało, a Ty po 5 h patrzenia na niego możesz zechcieć coś poczytać :)
    Weż mp# ze słuchawkami, na wypadek strasznych sąsiadek łóżko obok - mówię z autopsji.
    Weź takie prześcieradło papierowe na szpitalne łóżko. Jeśłi po porodzie zaplamisz prześcieradło, wystarczy je zwinąc i wyrzucić do kosza, zamiast szukać na gwałt pięlegniarki, żeby wymieniła.
    Klapki, cienkie skarpetki, cienki szlafrok. Swojego drugiego syna od razu ubierałam w swoje ubranka - wystarczyło 3 zmiany. Rodziłam w marcu, więc celowałam w body z długim rękawkiem. i cienki dresiki.
    Maść na brodawki - konieczna - najlepiej Bepanten.
    Zamiast żelu pod prysznic, kup sobie oliwkę do mycia, a do mycia ran po cesarce lub krocza tylko szare mydło - podobno świetnie goi i jest antyseptyczne - mi pomogło.
    Póki co tyle przychodzi mi do głowy.
    ps. bardzo dobrze, że juz pakujesz torbę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łuhuhuh ale nawał informacji:D dzięki dzięki- o planie porodu myślę, aczkolwiek od koleżanek, które rodziły dowiedziałam się, że większość położnych/lekarzy nawet na to nie chce zerknąć;/

      Usuń
    2. to, że oni nie chcą zerknąć to raczej norma, to jakie masz prawa - to drugie.
      Ja byłam bojowo nastawiona :) nie pozwoliłam odsysać dziecka, nie pozwoliłam zabrać go z mojego brzucha, nie pozwoliłam na obecność studentów przy porodzie.

      Usuń
    3. fakt! też chcę dziecko od razu na brzuch:D
      specjalnie wybrałam szpital niakademicki, chociaż mam sporo znajomych po uniwersytecie medycznym i wiem, że "na kimś" muszą się uczyć;P
      z drugiej strony mam kumpelę, która stwierdziła, że lekarze wiedzą najlepiej, więc przy każdym pytaniu zaczynającym się od " czy woli pani...." pytała- a jak wam będzie wygodniej i robili sobie co chcieli- teraz żałuje nacięcia krocza;/

      ech wielka niewiadoma- ja sobie wizualizuję poród a dokładniej jego III fazę:) dziecko już na mnie a ja nieświadoma rodzę sobie łożysko;P

      Usuń
  3. ps. ja swojego dziecka nie smarowałam niczym przez miesiąc po porodzie. skóra sama się wybroniła :)
    dziś obaj używają tylko szamponu i oilatum do kąpieli raz na jakiś czas. nigdy nie mieli odparzonej pupy. polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. -szlafrok- cienki
    - koszula - wszędzie piszą, że minimum dwie
    - kapcie- ja biorę normalne kapcie, nie wierze w aż takie opuchlizny ;p
    -ręczniki jednorazowe- po prysznicu lepiej wycierać krew nimi niż zwykłym ręcznikiem ;p
    -czy potrzebna jest jakaś pisemna zgoda na uczestnictwo w porodzie osoby towarzyszącej- tak , dają ją w szpitalu
    - czarne majtki- majtki tylko siateczkowe, lepiej goi sie rana
    -Koło do siadania - nie kupowałam, zawsze możesz dokupić
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam 2 torby. Rzeczy nie chciały się zmieścić w jedną - serio. Takie rzeczy jak szlafrok, pampersy, ręczniki, koszule, rożki... zajmują bardzo dużo miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  6. przeraziłam się..... jestem nieprzygotowana na nic..... dobrze, że to dopiero koniec 5m-ca...
    aaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kobito wyluuuuuuzuj;P ja obiecałam mężowi że dziś torbę spakuję, a nawet zbytnio nie wiem, gdzie jest;P

      Usuń